Współczesność nie godzi się na to, by
wazon swoją formą i zdobieniami zagłuszał piękno ciętych
kwiatów. Dlatego też tworzy wazony, które wspomagają urok natury. Do jednych z najbardziej odkrywczych, minimalistycznych wazonikowych wynalazków należy niewątpliwie Blum, cudo duńskiej marki Menu. Wazon, który przybrał formę nowoczesnej, wytwornej, stalowo-szklanej wstęgi.
Blum zaskakuje pomysłowością od pierwszego wejrzenia. Subtelność wazonika tłumaczy w pewien sposób płeć jego twórczyni – Pil Bredahl, często nagradzanej projektantki związanej z firmą Menu. Wazonik Blum jest wdzięczny, wytworny i nieprzeładowany w treści.
Ta specyficzna półbryła odchodzi od tradycyjnej formy monolitu tak charakterystycznej dla wazonu. Tu kusi kształt wstęgi, która nie tylko służy podtrzymaniu łodygi kwiatu, ale tworzy formę zamykającą w swoim wnętrzu… powietrze. Mieści w sobie energię pomieszczenia, w którym stoi Blum.
Spłaszczona u podstawy wstęga, ma wycięcia na trzy kwiaty – ustawiając je w narzuconej przez projektantkę pozycji – aranżującej całość. Kompozycji dopełnia dowcipny wręcz, bo malutki, tylko 5-centymetrowy mini wazonik, będący pojemniczkiem na wodę, w którym zamyka się końce kwiatowych łodyżek. Tu kwiaty stoją nie w wodzie, ale, co zabawne, niejako w powietrzu, wspierając się dostojnie na luksusowej wstędze stali szlachetnej.
Jeśli podarować komuś kwiaty razem z wazonikiem Blum marki Menu, nie trzeba ich dekorować wstążką. Sam Blum będzie najlepszą
dekoracją, która wydobędzie z kwiatów kwintesencję natury.
Zauroczony pomysłowym wazonem Blum sklep www.smakprostoty.pl chętnie obdarowuje swoich bliskich kwiatami w stalowej wstędze.
Joanna J. Gawlikowska,
Krystian Wawrzyczek